MELUSTRO

Demakijaż – czy może nam szkodzić?

Demakijaż – czy może nam szkodzić?

Kiedy wysyłasz mu #selfie bez makijażu a on odpisuje … znamy się ? 🤔😂 Bywa 🤷‍♀️ ja poszłam na łatwiznę i znalazłam faceta, który jakkolwiek źle nie wyglądałabym z rana mówi mi, że jest pięknie 😂🤷‍♀️ ➡️ miłość jest ślepa i to jest cudowne ❤️ ale nie o tym 🤦‍♀️To moje codzienne spotkania z Wami w gabinecie zainspirowały mnie do napisania tego wpisu.

Czemu ??? gdyż nagminnie spotykam się w pracy z tym, że to my same właśnie podstawową pielęgnacją i demakijażem źle wpływamy na stan naszej skóry 🤷‍♀️ ☝
Warto rozgraniczyć tu dwa aspekty, gdyż skórze bez codziennego makijażu również należy się prawidłowe oczyszczanie.❤️ Demakijaż i oczyszczanie to pierwszy zasadniczy etap w prawidłowej pielęgnacji naszej skóry , dokładne pozbycie się makijażu i zanieczyszczeń dnia codziennego decyduje o efektywności nakładanych przez nas później kosmetyków. Nieprawidłowo oczyszczana skóra z biegiem czasu może nabywać cech skóry problematycznej. Może objawiać się to wielorako:

➡️zmianami rumieniowatymi

➡️zaskórnikami

➡️zmianami zapalnymi

➡️nadmiernym łojotokiem czy też odwrotnie

➡️ nadmiernym przesuszeniem w zależności od czynników działających na naszą skórę negatywnie.

A co z położeniem się spać bez demakijażu 🤔na pewno każda z nas miała taką sytuację ➡️ bynajmniej ja tak 👉po dobrej imprezie 😉 🍸🍹🍾🥂 Proste – jeżeli położenie się spać bez demakijażu będzie sytuacją jednorazową, bądź sporadyczną nie powinno w zasadniczy sposób drastycznie wpłynąć na stan naszej skóry. Musimy jednak wziąć pod uwagę to, iż w takich sytuacjach nasza skóra nie wypoczywa i nie regeneruje się tak dobrze podczas nocy. Do naszego podkładu w ciągu dnia ,,przyczepiają” się zanieczyszczenia i wolne rodniki szkodliwe dla skóry. Nie tylko zatykają ujścia gruczołów łojowych, sprzyjają namnażaniu się bakterii i zwiększają ryzyko wystąpienia stanów zapalnym, ale również przyspieszają pośrednio procesy starzenia naszej skóry.

A co ze sposobem demakijażu czy ma on dla Was znaczenie ?

Zdecydowanie rodzaj sposobu wybranego przez nas demakijażu powinien być warunkowany rodzajem i jakością naszej skóry, ale nie powinniśmy zapominać również o naszych indywidualnych preferencjach i odczuciach w tej kwestii. Najlepiej znaleźć złoty środek, który dla każdego z nas może być zupełnie inny. Osobiście jestem fanką dwuetapowego demakijażu skóry, uważam ze jest on najdokładniejszy i nie zaburza naszej własnej naturalnej bariery hydrolipidowej. Polega on na oczyszczeniu lipofilowym skóry, za pomocą specjalnego olejku z emulgatorem, który nanosi się na suchą skórę i wmasowuje a następnie zmywa wodą. Świetnie usuwa zanieczyszczenia i makijaż również ten wodoodporny. Drugim etapem jest oczyszczanie hydrofilowe, specjalnie dobranym żelem oczyszczającym ( w zależności od typu skóry). Dobrze dobrany cleanser w zależności od zawartych w nim substancji ukierunkowany jest na konkretne działanie terapeutyczne jak również świetnie optymalizuje pH naszej skóry.

Płyny micelarne są nadal bardzo popularnym produktem na naszym rynku. Micele zawarte w płynach ze względu na swoją budowę mają dobra zdolność usuwania makijażu i zanieczyszczeń. Niewiele się o tym mówi, ale po zastosowaniu płynu micelarnego powinno się dodatkowo przemyć skórę wodą lub tonikiem. Istnieją pewne przesłanki ku temu, iż pozostawione micele mogą zaburzać naszą naturalną barierę skóry. Należy wziąć pod uwagę również aspekt, że płynu micelarnego nie da się łatwo technicznie zastosować bez wacika i mechanizmu tarcia co w przypadku skór wrażliwych a nawet naczyniowych może bardzo pogarszać kondycję skóry.

Pamiętajmy również o tym, że sama woda nie jest w stanie zemulgować (usunąć) z powierzchni naszej skóry makijażu. ze względu na zawartość fazy tłuszczowej w sobie z którą woda w pojedynkę nie jest sobie w stanie poradzić.


Demakijaż twarzy wodą z mydłem nie jest najlepszym rozwiązaniem. Mydła najczęściej mają pH wyższe od pH naszej skóry. Wszystkie preparaty posiadające wyższy odczyn będą działały na naszą skórę agresywnie, zmieniając pH naszej skóry z kwaśnego na zasadowy, przez co naruszana jest wspomniana już wyżej przeze mnie najważniejsza dla nas w kwestii demakijażu – bariera hydrolipidowa skóry. Zaburzamy tym samym jej naturalną równowagę.
Zdecydowanie ma znaczenie to czego używamy do demakijażu. Najdelikatniejsze będą nasze dłonie, lecz potrzebują do pomocy w tym odpowiednich preparatów, tu mam na myśli omawiane przez mnie wcześniej mleczka, olejki czy cleansery. Waciki będą konieczne w przypadku płynów i toników, należy jednak pamiętać, że częste przecieranie w przypadku skór wrażliwych i naczyniowych może działać ze szkoda dla nich.

Nie jestem zwolenniczką wymyślnych szczoteczek z tworzywa sztucznego, poza tymi naturalnymi do szczotkowania na sucho. Po pierwsze ze względu na brak ich sterylności a ciągły kontakt z wodą jednak przyczynia sie do rozwoju drobnoustrojów na ich powierzchni. Dodatkowo stosowanie szczoteczek w przypadku skór problematycznych ze zmianami ropnymi, może w łatwy sposób rozprzestrzenić namnażające sie bakterie na naszej skórze. Co może szybko zintensyfikować problem.
Niby proste a jednak temat rzeka 🙂 A Wy, jaką formę demakijażu preferujecie?
Mam nadzieję, że tym wpisem zachęcę Was do przyjrzenia się bliżej swojemu codziennemu demakijażowi :*
Miłej nocy :*

Zareaguj

  • 1
  • 0
  • 0
  • 0

Udostępnij

0 Komentarzy

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *